Kantyna

Ghost

W dużym budynku zanjduje się kantyna, w przeciwieństwie do innych, nie jest brudna, a w środku trudno jest znaleźć typa spod ciemnej gwiazdy.

Ghost

Gdy Celler wkroczył do klubu Nagle odezwał się jego komunkator: -Kapityanie Celler. Prosze na siebie uważać, wyczuwam zaburzenia mocy, ale jeszcze nie wiem co jest ich źródłem. Prosze potwierdzić że pan zrozumiał. -Celler usłyszał głos Mistrza Jedi.

Vaxer

- Zaburzenia Mocy ? też mi coś - Pomyślał idąc do kantyny.

Ghost

Mimo że kantyna wyglądała na porządną, zobaczyłeś w kącie kilku robotników siedzących w kącie.

Vaxer

Nie przejmując się nimi usiadł przy barze czekając na barmana.

Ghost

Nagle wśród mężczyzn (tych w kącie) zaczęły się ciche, jakby konspiracyjne rozmowy. Nagle jedne z nich podczedł do Cellera i zapytał: -E ty... Postaw szklaneczke czegoś mocniejszego. -Z jego zachowania wyczytałeś że jest nawet po kilku mocniejszych.

Vaxer

Caller odwrócił się zmierzył ów osobnika wzrokiem i rzekł- Nic ci nie postawie a teraz odejdź jeśli łaska miałem ciężkie dni.- odwrócił się zamawiając dla siebie mocniejszego drinka

Ghost

-MI nie postawisz? MI? Chyba sobie inaczej pogadamy, ty masz mi postawić, jak nie to będziesz miał z nami do czynienia. Od stolika podieśli się pozostali "panowie" jeden z nich trzymał pałkę elektryczną (coś jak paralizator) jeden jakąś lagę, nie wiadomo z kąd wyciągniętą, kolejny trzymał prymitywny blaster (swoją drogą, zauważyłeś żę jest nadzieja a blasater wybuchnie w rekach lumpa) ten obok ciebie, przy barze wyciągnął stary wyszczerbiony wibronóż.

Vaxer

Celler wypił swojego drinka i zmierzył osobników wzrokiem poczuł złośc... najpierw amnezja a teraz jeszcze to. Szybkim ruchem wyciągnął swój blaster DC-17 który był ręcznym działkiem trzymał go tak by go nie zauważyli.-Lepiej sobie odpuść.-mruknął - Jestem Kapitanem nowej Republiki za zaatakowanie mnie jest sąd wojenny-.

Ghost

-Nie pierd*l pan, takiego ciapciaka nie zrobili by kapitanem, stawaiaj tego drinka!

Vaxer

Coś w Cellerze eksplodowało to było silniejsze od niego samego trzasnął tego który stał najbliżej niego z całej siły. Czuł jak jakaś siła w nim rośnie i chce się wyrwać...

Ghost

Żule spojrzały po sobie lekko zaskoczone, ale po chwili ruszyli na Cellera.

Vaxer

do najbliższego napastnika oddał 2 strzały 1 w tors 2 w prawą rękę po czym począł obserwować ruchy przeciwników.

Ghost

mężczyzna padł na ziemię, jednak pozostali po chwili otoczyli Cellera. Jeden z nich rzucił ciężkim przedmiotem, który trafił Cellera w prawe ramie.

Vaxer

Złapał się za ramie był zły bardzo zły Coś w Cellerze pękło coś co ów siłę blokowało uwolnił ją fala mocy rozeszła się po kantynie niszcząc i demolując wszystko. Stoły poleciały z niebywałą silą szklanki kieliszki rozbiły fala mocy też dosięgła ów mężczyzn.