Fabryka AT-ST

Penguin

Twoi towarzysze cię nie widzą. Celujesz w drzwi. Te uchylają się lekko, i widzisz wpadający granat. Nie znasz tego modelu.

Raan Thernes

-GRANAT! -krzyczy Raan, pierzcha za najdalszą osłonę i kładzie się za nią, mając w planach wygrzebanie się z tamtąd zaraz po wybuchu granatu.

Penguin

Wybuchł akurat gdy odwracałeś się, był to granat ogłuszający. Zaczęło kręcić ci się w głowie, świat na chwilę zwolnił. Widziałeś jakby w zwolnionym tempie, jak upadasz na ziemię. Poczułeś lufę na potylicy, i chłodny głos.

-Żadnych sztuczek, młody.- znałeś ten głos. Skądś go znałeś.

Raan Thernes

-Nic ze mnie nie wyciągniecie, Imperialne ścierwa - mówi Raan

Penguin

Poczułeś potężne kopnięcie w bok. Boli jak diabli.

-Uważaj na słowa, młody, bo jeszcze tego pożałujesz.- usłyszałeś w odpowiedzi. Leżąc głową na twardej durastali, jedyne co widzisz, to buty owego człowieka. A może raczej- Arkanianina- jak poznałes po butach i głosie.

Raan Thernes

- Zdrajcy! - szepnął Raan i rzucił w przestrzeń:
- Co ze mną macie zamiar zrobić?

Penguin

Poczułeś uderzenie kolbą od karabinu w tył głowy. Tracąc przytomność, usłyszałeś znów głos, wirujący w twej głowie. "Mówiłem, uważaj na słowa..."

Straciłeś całkowicie przytomność.

Obudziłeś się na twardej, kamiennej ławie. Boli cię głowa, pięta, ręce i praktycznie wszystko. Gdy otwarłeś oczy, ujrzałeś celę. Mała, ciasna, z dwoma ławami. Na ławie obok widziałeś siedzącego człowieka z twojego "teamu", rudawego człowieka po trzydziestce. Zauważyłeś, że pali tzw. Death Stick. Najwyraźniej szturmowcy go zbyt dokładnie nie przeszukali..

-Witamy w Bakura Prison...- westchnął głęboko, wdychając dym unoszący się z patyczka w jego rękach.

Pisz tam.