Kosmoport

Ghost

-Na stacji nad fondorem powinien być ładunek do przewiezienia, jednak żaden z kurierów nie dotarł na miejsce.

Anyzratak

- Mam się tym zająć? - pytam lekko zniecierpliwiona.

Ghost

-Jak chcesz. Dostaniesz za robote... 5000. Jeśli się pośpieszysz to coś dorzucimy.

Anyzratak

-Dobra. Gdzie się mam zgłosić jak to wykonam? I gdzie jest punkt docelowy?

Ghost

-Wracasz tu, do nas, my zapłacimy ci, a jak się dobrze spiszesz to może będzie więcej kontraktów.

(napisz w przestrzeni, nad tatooine, potem nad fondorem)

Anyzratak

Salutuję po kowbojsku jednym palcem i wracam na pokład.
Odlatuję, cel: Fondor.

Ghost

pisz na orbicie tatooine, a potem nad fonfdorem.

Penguin

Zbliżam się do kosmoportu, włączam repulsory i gładko osadzam statek na powierzchni lądowiska. Wychodzę ze statku, po czym szukam mojego "kontaktu" przy wejściu do kosmoportu.

Galar

Do kosmoportu z Mos Elisey zbliżał się Galar. Miał właśnie dostać konwój.

Penguin

(umm, nie mieliśmy się spotkać w Kantynie? No i rusz się, Ghost Jezyk

)

Ghost

Tu jest git Kwadratowy

Kiedy Galar wszedł do kosmoportu, zobaczył stojącego przy wejściu stoi szczupły mężczyzna. Ma krótko przycięte, czarne włosy. Ma krótko ogoloną brodę, i ubrany jest w brązową koszulę, długie brązowe spodnie i kurtkę ze skóry Nerfa.

Galar

[

]
Spojrzał na niego.
" - To musi być ten do konwoju." - pomyślał.
"- Wygląda jak pirat... Hmm.... " - myślał dalej.

Penguin

"Budząc" się z zamyślenia, Kyle rozejrzał się po holu. Widząc wyglądającego na handlarza człowieka, kiwnął mu głową, jakby pytająco.

-To ty? No wiesz..

Ghost

Kiedy tak staliście i mierzyliście się wzrokiem, niedaleko was, stanął "patrol" członków jakiegoś gangu. Przyglądali się wam ciekawie, a nawet wymieniali pewne uwagi na wasz temat.

Penguin

Mimowolnie chwytam silniej rączkę DTL20, ukradkiem spoglądając na ludzi gangu.

-Choćmy więc.. postawię ci drinka..- mówię, chwytając Galara za ramię, idąc z nim do jakiejś kantyny niedaleko kosmoportu.