Kantyna pod rozbitym ścigaczem

Ghost

Jak w każdym szanującym się mieście, w Mos Espa też jest Kantyna. Tu można spotkać wiele podejrzanych typów, ale również tu można znaleźć pracę.

Michel

Chłopak wszedł do kantyny i spytał barmana czy jest ktoś w pobliżu kto szuka pracownika.

Ghost

-Możliwe że jest ktoś taki...

Pisz dłużej bo zaczne ci utrudniać...

Michel

// Sorka weny nie mam. Czy mógłbyś troszkę napisać kto siedzi w kantynie itp? please. Wesoly

//
Chłopak zaczął rozglądać się po kantynie. Po chwili namysłu usiadł przy pustym stoliku i zaczął medytować, za pomocą mocy patrząc na ludzi tu zgromadzonych. Zobaczył że większość a nawet może wszyscy w kantynie

Ghost

co zobaczył u tych ludzi? bo troche urwało.

Siedziało tu dużo osób, wielu ras nie potrafiłeś zidentyfikować. W kącie zobaczyłeś kilku Jawów kłócących się z jakimś człowiekiem (rozmawiali za pomocą robota protokolarnego)

Michel

że nie są wrażliwi na moc.

Podszedł do jawów i człowieka.
- Co się stało panowie? - spytał szybko, zwracając się do człowieka. - Chodzi o jakiś sprzęt? - spytał. Popatrzył na robota protokolarnego i zaczął rozmyślać.
- Może jest coś co można dla was zrobić?

Ghost

Jeden z jawów "zaszczekał", uderzył pięścią w stół i wskazał na mężczyznę. Robot po chwili przetłumaczył: -Mój pan mówi. Ten... -Tu robot przerwał, jednak chwile póżniej ponowił tłumaczenie. -Ten męski organ rozrodczy uważa że ukradliśmy jego sprzęt który mieliśmy mu przywieść, jednak my mu tłumaczymy że został on ukradziony przez ludi piasków. Przepraszam że nie przetłumaczyłem dosłownie, ale nie wypadało. -Mężczyzna zaśmiał się: -Te małe skurczybyki podpieprzyły mi sprzęt wart 10 000 kredytów. Cwaniaki znają jego wartość i wiedzą że będą mogły go za jakiś czas sprzedać dużo drożej. Więc mnie chcą oszukać.

Michel

- Mogę odzyskać twój sprzęt. Jednak nie będzie to za darmo. Jednak opisz go dokładniej. - powiedział chłopak. - a i nie wkurzajcie się tak. - dodał rozglądając się po kantynie. - jeszcze mogą wyniknąć z tego kłopoty.

Ghost

-będę się darł bo gnój kantuje. Mój transport znajdował się na jednej z farm wilgoci, ale nie wiem czy jest tam dalej.

Michel

- Daj dokładne wspórzędne, jeżeli chcesz możesz ze mną pojechać po ten sprzęt... - powiedział chłopak spokojnie wyczuwając moc wokół.
- Uspokójcie się. Jeżeli chcesz choć ze mną...

Ghost

-daj cyfronotes to zapisze je...

Michel

- Proszę. - powiedział i rzucił mu cyfronotes. Po chwili wyciszył się i czekał na gościa aż skończy pisać. Zauważył jakiegoś dziwnego gościa wchodzącego do kantyny.

Ghost

-Masz. Jeśli jutro nie dostanę mojego towaru to bedzie z tobą źle, młody.

Michel

- Hahaha. - powiedział chłopak. Jednak nie wdawał się w kłótnie i wyszedł z kantyny...

Ghost

pisy w piaskocyogu jawow